Magia w bitwach

Nie wiem jak wy, ale przeglądając ostatnie nasze bitwy zauważyłem kilka (nie)prawidłowości wśród naszych spellcasterów. Większośc z naszych magików/kapłanów/druidów rzuca podczas walki zaklęcia tylko offensywne... Zdecydowanie brakuje mi w ekipie 2-3 kapłanów, którzy poza wymiataniem w postaci Ekstremalna Temperatura, czy uschnięcie kończyli, rzucali w trakcie bitew także leczenie... To bardzo dobry czar, który nie raz już przeważył walke na moją stronę, gdy mogłem podleczyć swojego elementala (zresztą zerknnijcie na bitwy, a znajdziecie w nich zaklęcia leczące, ratujace kilku magów, którzy moga po nich nadal torpedować masowcami). Druga sprawa to skoncentrowanie sie na określonych szkołach magii... Wiem że to nie jest łatwe i sam często zmieniam zaklęcia, jednak lepiej było by określić chociaż w przybliżeniu czym każdy rzucający by sie specjalizował, wtedy walki były by o niebo efektywniejsze, a tak często widze tylko czary które albo zadają 30 dmg, albo massy ktore odbijaja sie od innych... Tutaj szczerze przyznam zdziwiła mnie zmiana repertuaru Onosa, który Morowym Powietrzem nieźle wymiatał, a zamienił je na dużo słabszy przypływ... Dodatkowo określenie na bitwy czarów przygotowawczych, które też powinny być rzucane z głową... Oprócz standardowych wspieraczy typu witalność czy szept z zaświatów, warto by było rzucać zaklęcia redukujące taktykę, obrażenia, czy szkodzące magom... Wszystkie wrażliwości czy ochrony, tutaj moim zdaniem na niewiele sie zdadzą...
gdyby udało nam się jakoś wspólnie zorganizować taki plan czarów na bitwy to myśle, że moglibyśmy byc w nich duzo silniejsi... tym bardziej że jestem w 80% pewny iż nikt inny takiej koordynacji nie robi...

Co Wy na to?

(Temat przeniesiony z ukrytego forum)

Post został pochwalony 0 razy